Betony ogniotrwałe

Betony mają, wbrew pozorom, w ceramice bardzo duże znaczenie. Każdy wyrób ceramiczny, nawet ten wypalany, w jakimś etapie produkcji był betonowym prefabrykatem.
Skrótowa, ale wystarczająca, definicja betonu mówi, że jest to mieszanka kruszywa i spoiwa. Najczęściej, myśląc o betonie, mamy na myśli kruszywo wymieszane z cementem (spoiwem hydraulicznym) do zarobienia wodą i zaformowania – obojętnie czy forma to skrzynia z desek, szalunek, czy po prostu dziura w ziemi. Spoiwem nie musi być oczywiście cement.
Prawie identycznie jest w przypadku betonów ogniotrwałych – różnica polega na rodzaju składników. Częste błędne myślenie, że nadanie ogniotrwałości betonowi polega na zmianie rodzaju cementu, wynika z tego, że egzystuje przekonanie o istnieniu cementu ogniotrwałego o wiązaniu hydraulicznym. Mamy tu przeważnie na myśli ogniotrwałość jego wiązania, a nie trwałość samych składników. Niestety nie jest to zgodne z prawdą. Jak ktoś chce się przekonać, może poczytać opis na worku popularnego na rynku produktu (cementu glinowego) i niech spróbuje znaleźć informację, że jest on ogniotrwały. Stwierdzenie, że „do betonów ogniotrwałych”, to nie jest to samo. Chodzi o  to, że o odporności betonu na działanie wysokich temperatur decyduje bardziej kruszywo – ono musi być odporne, tzn. stabilne w ogniu. Co to znaczy stabilne? – Ma się nie roztopić, ma nie zmieniać nadmiernie wymiarów, a najlepiej nie zmieniać wcale swojej postaci fizykochemicznej. Najczęściej używa się kruszyw, które już miały okazję poszaleć w ogniu, czyli kruszyw już wypalonych – sztucznych: klinkierów, spieków, kruszyw topionych itd. Bardzo niewiele jest surowców naturalnych nadających się bez obróbki cieplnej do betonów ogniotrwałych.
Jest jeszcze jedna rzecz wyróżniająca ten rodzaj materiałów – przeznaczonych do ognia – wśród materiałów budowlanych. Te rzeczy, bez których betonu budowlanego sobie wyobrazić nie możemy, tzn. cement i woda, są w dziedzinie, o której mówi niniejsza strona, właściwie dodatkami szkodliwymi. Cała sztuka polega na tym, żeby, zarówno jednego jak i drugiego, dodać jak najmniej. Dlaczego? – Tu trzeba wrócić do poruszonej już sprawy cementu. Wiązanie cementów hydraulicznych nie jest stabilne w wysokich temperaturach. Proces twardnienia kamienia cementowego jest reakcją wiązania wody, która po podgrzaniu do temperatury powyżej 600oC. zaczyna się ulatniać, a wiązanie rozpada. Nie zależy to właściwie od rodzaju cementu – czy będzie to cement portlandzki, czy „ogniotrwały” glinowy. Parametry wytrzymałościowe betonu nie mogą więc na cemencie polegać. Prefabrykaty z mieszanek tradycyjnych (cement + kruszywo) słabną więc wraz z temperaturą i jest to proces nieodwracalny. Przy dalszym wzroście temperatury wytrzymałość znów rośnie, a jest to związane z zachodzącym stopniowo spiekiem ceramicznym składników. Często jednak elementy nie są stosowane w temperaturach spieku i nieumiejętne użycie lub użycie nieumiejętnie sporządzonego betonu może skończyć się niepowodzeniem. Prawidłowo dobrane mieszanki zawierają dodatki ułatwiające (przyspieszające) spiek, a dobry sprzedawca zapyta nas zawsze o warunki, w jakich beton ma pracować, bo czasem dobór zbyt „wysokiego” gatunku, może być nietrafiony (wyższa temperatura stosowania równa się najczęściej wyższej temperaturze spieku ceramicznego).
Przy doborze gatunku betonu trzeba też pamiętać o chemicznym charakterze środowiska, w którym element ma pracować (dobór materiałów). Czasem jest to nawet ważniejsze niż określenie samej temperatury. Korozja chemiczna jest przyczyną dużo większej ilości zniszczeń niż sama wysoka temperatura.
Woda to szkodnik innego typu. Zawsze należy ściśle przestrzegać ilości jej dodatku, a jego przekroczenie powoduje zawsze obniżenie wytrzymałości mechanicznej betonu – i to nie tylko ogniotrwałego.
Dążenie do ograniczenia wpływu tych dodatków spowodowało powstanie technologii betonów niskocementowych. Niektórzy żartują, że ich wynalazcami byli budowlańcy w czasach gospodarki niedoborów, ale produkty te wykazują się dużo lepszymi własnościami od betonów wysokocementowych, a już nie ma co ich porównywać do skutków wyżej wspomnianej działalności.
Cement tutaj w większości został zastąpiony dodatkami aktywnych chemicznie mikrokruszyw, a wraz z tym został też poważnie ograniczony konieczny dodatek wody. Zawartość jednego i drugiego sięga tu rzędu kilku procentów – najczęściej około 5. Te betony nie posiadają więc już wady polegającej na spadku wytrzymałości – ta rośnie właściwe cały czas wraz z temperaturą. Są też bardziej zwarte, a przez to odporniejsze na agresywne środowisko i trwalsze. Poprzez zwiększoną przewodność cieplną, mają też większą odporność na nagłe zmiany temperatury, co wynika z mniejszych naprężeń powstających w ich wnętrzu.
Ogniotrwałe betony niskocementowe są nieco trudniejsze w użyciu. Istnieją też gatunki pośrednie – średniocementowe.

Scroll to Top